CZERWIEC 2014 AKTUALNE ROZPRAWY SĄDOWE

 

Korzystając z uprzejmości Expressu Olsztyn prezentujemy poniżej relacje z ostatnich spraw w Sądach olsztyńskich.

Prezes Wiesław Barański nie chciał dziś w sądzie bronić się sam

· 23/06/2014 12:09

alt

alt

Od lat członkowie spółdzielni mieszkaniowych jako właściciele domagają się wglądu do dokumentacji spółdzielni i chcą poznać, jakie umowy zawiera w ich imieniu prezes oraz jakie faktury są podpisywane. Dotąd byli zbywani i ich żądania odrzucano. Prezesi spółdzielni – nie tylko olsztyńskich, ale w całym kraju, konsekwentnie odmawiali im prawa do poznania tego, jak zarządzane są spółdzielnie. Spółdzielcy jednak nie ustają w walce o prawo do jawności dokumentów. Kolejna odsłona takiej walki miała miejsce dziś przed Sądem Rejonowym w Olsztynie Wydział IX Karny. W szranki stanęli: oskarżyciel posiłkowy Lech Krygier ze spółdzielczej opozycji, reprezentowany przez pełnomocnika, Marka Łukaszczuka z Kancelarii Radców Prawnych Lech Obara i Współpracownicy oraz prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Pojezierze, Wiesław Barański. Co ciekawe, prezes Barański, który występował dziś w charakterze obwinionego, kategorycznie zakazał robienia sobie zdjęć na korytarzu sądowym, zapominając, że jest osobą publiczną, więc jego wizerunek jest jawny.

Potwierdziła to zresztą sędzia Beata Kalińska, prowadząca dzisiejszą rozprawę. Starym olsztyńskim zwyczajem zakazała ona utrwalania obrazu i dźwięku na sali sądowej, ale nie widziała przeszkód, aby robić to na korytarzu. Ciekawa jest również argumentacja w sprawie tegoż zakazu.

- Jest to jedna z wielu rozpraw toczących się przed tutejszym sądem, więc nie przemawia za tym ani interes społeczny ani interes wymiaru sprawiedliwości - uzasadniła sędzia Kalińska.

Jeśli ktoś myślał, że na dzisiejszej "jednej z wielu" rozprawie zapadnie w końcu po kilkunastu miesiącach wyrok dla prezesa Barańskiego, to się oczywiście mylił. Pełnomocnik prezesa SM Pojezierze, Piotr Jasiński, na początku rozprawy wypowiedział pełnomocnictwo argumentując to enigmatyczną "sprzecznością interesów".

- Został pan umocowany przez Wiesława Barańskiego 28 kwietnia tego roku. Dlaczego dostrzegł więc pan okoliczność sprzeczności interesów i niemożność reprezentowania klienta dopiero dziś? Przecież ta sprawa już raz była zdjęta z wokandy- dociekała sędzia Kalińska.

Adwokat Piotr Jasiński odpowiedział na to, iż do zeszłego poniedziałku przebywał na urlopie i dopiero we wtorek otrzymał korespondencję Bożeny Ulewicz z działem prawnym Spółdzielni. Poinformował też, że usługi prawne dla Pojezierza świadczy od stycznia 2012, zaś do jego obowiązków należy m. in. opiniowanie różnorakich pism.

- We wtorek przedłożono mi wniosek pani Ulewicz, zaadresowany na moje nazwisko, w związku z jedną z odpowiedzi, mających być udzieloną Lechowi Krygierowi w przedmiotowej sprawie - tłumaczył mętnie Piotr Jasiński, pomijając zupełnie fakt, że sprawa Bożeny Ulewicz zakończyła się już prawomocnym postanowieniem sądu. - Z notatki pani Ulewicz wynika, że ustnie udzieliłem już tej odpowiedzi, co mi niestety umknęło. O tym, że jej udzieliłem zorientowałem się dopiero po przeczytaniu dokumentów. Adwokat nie może udzielać pomocy prawnej swojemu mocodawcy, jeśli już wcześniej udzielił jej stronie przeciwnej, lub stronie z nią związanej. Adwokat nie może też prowadzić sprawy, jeśli może ona w przyszłości dotyczyć jego osoby. Ponieważ wniosek Lecha Krygiera dotyczył umów zawieranych przez Spółdzielnię - w tym umów zawieranych przez moją kancelarię - więc wynik rozprawy może być taki, że będę w niej występował w charakterze świadka. I to nie wiadomo której strony. Może okazać się, że będąc pełnomocnikiem prezesa Barańskiego, będę równocześnie świadkiem Lecha Krygiera. Chcę tego uniknąć - kontynuował Piotr Jasiński.

Sędzia Kalińska zgodziła się na i wyznaczenie nowego obrońcy. Dała na to prezesowi Barańskiemu siedem dni. Jednocześnie zapytała go, czy nie chciałby dziś bronić się sam.

- Nie wyrażam na to zgody - odpowiedział prezes Barański.

Sędzia uznała więc, że odracza rozprawę do 4 sierpnia, gdyż "każda ze stron ma prawo do obrony, a pełnomocnictwo zostało wypowiedziane skutecznie".

My zaś dodamy, że obrony za spółdzielcze pieniądze...

Jednocześnie sędzia zapowiedziała prezesowi Barańskiemu, że jeśli na sierpniowej rozprawie zostanie znów złożony wniosek o jej odroczenie z powodu zbyt krótkiego terminu na zapoznanie się przez nowego pełnomocnika z dokumentacją, to zostanie on odrzucony.

Jest więc nadzieja, że w sierpniu zapadnie wyrok w tej bulwersującej sprawie.

- Członkowie spółdzielni mają prawo zarówno do wglądu, jak i do otrzymywania wszystkich dokumentów spółdzielni, w tym faktur i umów, nawet jeśli są one zawarte z członkami organów spółdzielni i pracownikami, a dotyczą działalności spółdzielni. Wyrok ten zmusza władze spółdzielni do respektowania praw spółdzielców, które to prawa do tej pory były lekceważone. Każdy spółdzielca ma prawo do pełnej informacji – powiedziała jakiś czas temu w czasie konferencji prasowej Lidia Staroń, posłanka Platformy Obywatelskiealt

http://www.express.olsztyn.pl/artykuly/prezes-wieslaw-baranski-nie-chcial-dzis-w-sadzie-bronic-sie-sam#slide-0-field_artykul_zdjecia-8506

 

 

Gościmy

Odwiedza nas 183 gości oraz 0 użytkowników.

Odwiedziny

Odwiedziło Nas 1126805

Kubik-Rubik Joomla! Extensions