Obrońcy Eugenii Szachnowicz uniewinnieni

Prasa pisze: http://www.express.olsztyn.pl/artykuly/prezes-sm-pojezierze-przegral-kolejna-sprawe-w-sadzie-obroncy-eugenii-szachnowicz 

alt

6 września 2013 r.

 

Obrońcy Eugenii Szachnowicz uniewinnieni

Wracamy do tematu wyrzucenia w październiku 2012 r. z SM Pojezierze Pani Eugenii Szachnowicz, o czym wielokrotnie pisaliśmy wcześniej.

Pomimo wygrania sprawy w Sądzie Okręgowym w Olsztynie, który uchylił bezprawną uchwałę rady nadzorczej i przywrócił Pani Eugenii członkostwo w spółdzielni, sprawa miała swój dalszy ciąg w postaci postępowania o wykroczenie p-ko Wiesławowi Szmidt i Maciejowi Janowskiemu. Za pomoc emerytce i stanięcie w jej obronie w formie happeningu (zawieszenie plakatu na drzwiach) na posiedzeniu rady nadzorczej, zostali oni obwinieni z art. 63 a § 1 kodeksu wykroczeń:

Art. 63 a  § 1 - kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem,podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny. 

    Nagonka sądowa była prowadzona z inicjatywy prezesa Barańskiego i zatrudnionego przez niego specjalnie w tych celach prawnika. Prawnikowi Barańskiego płaci oczywiście za te „usługi” spółdzielnia, co samo w sobie jest już skandalem i marnotrawstwem spółdzielczych pieniędzy. Ale jak widać panowie nie mają problemów moralnych z powyższym – Barański z dawaniem spółdzielczych pieniędzy, a prawnik z ich braniem.

 

    W dniu 5 września 2013 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie oczyścił obwinionych z zarzutów i uniewinnił - pięknie jednocześnie uzasadniając ze wskazaniem na zasady demokratycznego państwa prawa, istnienie społeczeństwa obywatelskiego i konstytucyjne prawo do wypowiedzi.

    Obwinionych broniła w Sądzie - z bardzo dużym zaangażowaniem i jakże pozytywnym wynikiem - Mecenas Małgorzata Kłódkowska.

 Generalnie uzasadnienie wyroku uniewinniającego korespondowało z treściami podniesionymi przez obwinionych w procesie:

 

   „Sprawa nie jest prostą sprawą o wykroczenie i powinna być bardziej dogłębnie oceniana przez organy ścigania i wymiar sprawiedliwości. Wykroczenie jest czynem społecznie szkodliwym. Obwinieni nie popełnili takiego czynu. Wręcz przeciwnie, przeciwstawili się takiemu czynowi wymierzonemu w osobę starszą i stanęli w jej obronie. 

     Nie sposób uznać, że art. 63 a § 1 kodeksu wykroczeń może reglamentować postawy społeczne mające na celu obronę seniorów społeczności lokalnych.  Art. 63 a kw był redagowany w czasie stanu wojennego, a uchwalony przez Sejm tuż po jego zakończeniu i należy to uwzględnić w ocenie jago ratio legis. Przepis ten musiał powstać z inicjatywy Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i ukierunkowany był na uniemożliwienie kontaktów opozycji ze społeczeństwem jak i wyrażenia krytyki władz komunistycznych. W tamtych czasach nie istniało zagadnienie rozwieszania reklam. Po 1989 r. przepis ten może „uzyskać” nowe ratio legis – odmienne od pierwotnego. Te nowe ratio to możliwość ochrony miejsc publicznych przed nachalnymi reklamami produktów i usług. Prezesi spółdzielni wykorzystują ten przepis jednak zgodnie z jego pierwotnym ratio. Chodzi tu o uniemożliwienie członkom spółdzielni możliwości kontaktowania się w sprawach ważnych dla ich wspólnoty – przede wszystkim w tematach złego funkcjonowania władz spółdzielni. Prezesi spółdzielni w ramach działalności w Krajowej Radzie Spółdzielczej i związkach rewizyjnych wręcz się wzajemnie szkolą z prawnych możliwości pacyfikacji niepokornych. Wykorzystywanie przez nich art. 63 a kw ma miejsce w całej Polsce i jest opisywane na wielu stronach opozycji spółdzielczych. 

Jaka była wola ustawodawcy w 1983 r. najlepiej świadczy lektura ustawy o zmianie: 

 

Dz.U.1983.44.203 

USTAWA

z dnia 28 lipca 1983 r.

o zmianie niektórych przepisów z zakresu prawa karnego i prawa o wykroczeniach.

(Dz. U. z dnia 1 sierpnia 1983 r.)

Art. 1. W Kodeksie karnym wprowadza się następujące zmiany:

  1)   w art. 278 § 1 otrzymuje brzmienie:    "§ 1.  Kto bierze udział w związku, którego istnienie, ustrój lub cel ma pozostać tajemnicą wobec organów państwowych albo który rozwiązano lub któremu odmówiono zalegalizowania,  podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.";

  2)   w art. 282aa)  dotychczasowa treść otrzymuje oznaczenie § 1, b)  dodaje się § 2 w brzmieniu: "§ 2.  Tej samej karze podlega, kto organizuje lub kieruje akcją protestacyjną przeprowadzoną wbrew przepisom prawa."

 

Art. 2. W kodeksie wykroczeń po art. 63 dodaje się art. 63a w brzmieniu:

63a. § 1.  Kto w miejscu publicznym, nie wyznaczonym do tego przez właściwy organ, umieszcza ogłoszenie, plakat, afisz, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny bez zgody organu lub instytucji, która miejsce to użytkuje lub nim zarządza podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo nagany.

§ 2.       W razie popełnienia wykroczenia organ orzekający może orzec nawiązkę w wysokości do 10.000 zł lub obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego."

 

Akcja protestacyjna obwinionych, jak widać z powyższych przepisów, znalazłaby swój finał także w kwalifikacji jako przestępstwo. Dlatego nie sposób ignorować rzeczywistych intencji ustawodawcy (komunistycznego ustawodawcy) z 1983 r., które to intencje w sposób oczywisty były skierowane w możliwości działania, organizowania, wyrażania poglądów, komunikowania się ze społeczeństwem jak i wyrażania protestu. 

Przy stosowaniu art. 63 a kw należy mieć też na uwadze normę konstytucyjną – art. 54 ust. 1 Konstytucji RP, zgodnie z którą  każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

      Obwinieni stanęli w obronie Pani Eugenii Szachnowicz 82-letniej mieszkanki SM Pojezierze, członkini spółdzielni od 50 lat, jak i emerytowanej pracownicy spółdzielni z blisko 30-letnim stażem. Pani Szachnowicz w Olsztynie mieszka od 1945 r. tj. 68 lat. Jak obwinieni dowiedzieli się, że władze spółdzielni zamierzają Panią Eugenię wyrzucić ze spółdzielni postanowili ją wesprzeć. Dlatego też udali się na posiedzenie rady nadzorczej w dniu 3.10.2012 r. i wspierali moralnie Panią Eugenię, a jak okazało się, że po wejściu do pomieszczenia, w którym zasiada rada nadzorcza i zarząd, jest ona karczemnie traktowana, zrealizowali mały happening ( Happening (z ang. „dzianie się”, „zdarzenie”) – zorganizowane wydarzenie o charakterze artystycznym, ograniczone czasowo, mające swoją dramaturgię, tworzącą logiczną narrację, lub zestaw znaków: haseł, obrazów, gestów, przedmiotów, postaci w przestrzeni – źr. Wikipedia).

      Niestety władze spółdzielni zrealizowały swój plan i na powyższym posiedzeniu w dniu  3.10.2012 r. wykreśliły Panią Eugenię z rejestru członków. Nie pomogły jej błagania, że nadal mieszka, jak mieszkała i chce być dalej członkiem spółdzielni. Pani Eugenia nieraz krytycznie odnosiła się do poczynań prezesa i jego apanaży – dlatego też prezes Barański nie mógł sobie odmówić okazji do jej wykreślenia i kazał swojej radzie ją wykreślić. Pozbawianie Pani Eugenii członkostwa w SM Pojezierze nie znajdowało uzasadnienia w niczym, oprócz niskich pobudek prezesa Barańskiego.

     Dla Pani Eugenii nie było to zresztą pierwsze wykluczenie ze społeczności, do której należy. Parę lat temu prezes Barański wykluczył ją z grona emerytów tj. zaprzestał zapraszać ją na spotkania świąteczne organizowane dla seniorów-emerytów SM Pojezierze. Po prostu Pani Eugenia nie wykazywała wystarczającej czołobitności przed prezesem i śmiała publicznie wyrażać swoje zdanie.       

     Obecny zarząd pod kierownictwem W.Barańskiego przyjął w poczet członków spółdzielni bardzo dużo osób bez lokali w SM Pojezierze. Członkowie zarządu poprzyjmowali także sami siebie – lokali w spółdzielni oczywiście nie mają. Z powyższych osób utworzono całą grupę tworzącą 11 część Walnego Zgromadzenia. Ta część walnego, zwoływana jako ostatnia, służy do rozstrzygających głosowań oraz do ogłaszania jedynie słusznych wyników. Oczywiście w powyższym przypadku zarządowi i radzie członkowie bez lokali nie przeszkadzają, a wręcz przeciwnie.

     Obwinieni nie poprzestali tylko na obronie emerytki w postaci aktywności w dniu 3.10.2012 r. Maciej Janowski był pełnomocnikiem procesowym Pani Eugenii przed Sądem Okręgowym w Olsztynie w sprawie o uchylenie w/w uchwały rady nadzorczej tj. przywrócenie Pani Eugenii członkostwa. Obwinieni M.Janowski i W.Szmidt byli też w tej sprawie świadkami. Sąd Okręgowy w wyroku z dnia 19.02.2013 r. sygn. akt. I C 692/12 uchylił w/w uchwałę jako bezprawną. Obwinieni czynnie przyczynili się więc do obrony emerytki i do przywrócenia sytuacji do zgodności z prawem. Kto wobec powyższego dopuszcza się czynów społecznie szkodliwych ?  

     Niepoważne są też wywody dotyczące pytania się o zgodę administracji. Wyobraźmy sobie przykładowe zapytanie skierowane do prezesa spółdzielni: „Panie Prezesie Barański uważam za skandal, że wykluczył Pan z grona emerytów 82 letnią mieszkankę naszej spółdzielni. Tym bardziej skandaliczne jest, że obecnie zamierza Pan ją w ogóle pozbawić członkostwa w spółdzielni. Pragnę temu zaprotestować w formie wydruku A4, który umieszczę na drzwiach pomieszczenia rady nadzorczej. Treść wydruku będzie dotyczyła tego, żeby ta Pana rada nadzorcza odczepiła się od emerytki”.  Ciekawe na jaką odpowiedź można by liczyć ? 

Przepis art. 3 Prawa spółdzielczego stanowi, ze majątek spółdzielni jest prywatną własnością jej członków. Drzwi w biurowcu spółdzielczym są, więc też własnością członków spółdzielni, a nie np. prezesa.

Należy także mieć na uwadze sam tytuł rozdziału VIII kw, w którym umieszczony jest art. 63a § 1 - „Wykroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu”. Próba obrony emerytki nie może w powyższe godzić. Czy jeżeli pozostawimy starszą osobę samą sobie w relacji ze złymi ludźmi to zyskamy przez to porządek i spokój ? 

Postawy obwinionych w całej tej sprawie art. 63 a kodeksu wykroczeń dotyczyć  nie może.”

 

 

 

Gościmy

Odwiedza nas 33 gości oraz 0 użytkowników.

Odwiedziny

Odwiedziło Nas 1127383

Kubik-Rubik Joomla! Extensions