Bohater kontra "PREZES"

18 października 2019 r.

 

Bohater kontra "PREZES"

 

 

Każdy ma jakieś marzenie. Artur Smolski z Olsztyna chce wyjść z domu i zaczerpnąć świeżego powietrza, zanim umrze. Niestety, od siedmiu lat, po amputacji nóg jest uwięziony w przypominającej klitkę kawalerce na ósmym piętrze.

 

https://tko.pl/37180,2019,10,02,prezes-sm-pojezierzenie-pomoze-bohaterowi-z-olsztyna

https://vod.tvp.pl/video/alarm,16102019,44560675

 

http://gazetaolsztynska.pl/610682,Chce-wyjsc-z-domu-zanim-umrze-Olsztynianin-od-siedmiu-lat-nie-moze-wyjsc-z-wiezowca.html

 

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/strazak-bohater-z-olsztyna-potrzebuje-pomocy/fp4qzm3

 

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1678009632335973&id=890858827717728

 

„Już siedem lat mija, jak nie wychodzę w domu — mówi Artur Smolski, który mieszka w wieżowcu przy ulicy Wyszyńskiego 24 w Olsztynie. — Patrzę w okno, oglądam telewizję i powoli gniję w tej kawalerce. Na nic zdają się moje błagania, żeby zrobili na parterze platformę, po której mógłbym wyjechać z bloku na dwór — żali się 82-letni inwalida”.
Budynek, w którym mieszka inwalida, należy do Spółdzielni Mieszkaniowej Pojezierze. Pan Artur i jego przyjaciele próbowali uzyskać zgody na budowę specjalnej platformy do zjazdu wózkiem. Bezskutecznie. Za każdym razem władze spółdzielni wskazywały na problem. A to brak środków na taki cel, a to jest niewystarczająca szerokość klatki schodowej, która po zwężeniu przez platformę dla wózka miałaby przestać spełniać wymogi drogi ewakuacyjnej.

— To prawda, czasem po tych wszystkich bataliach bierze mnie złość i mam ochotę zacisnąć pięść i pogrozić prezesowi spółdzielni, za to, co ze mną robi — mówi w złości Artur Smolka. — Jednak przecież wszyscy jesteśmy ludźmi i jeśli kiedyś jakoś uraziłem prezesa spółdzielni i on się teraz na mnie w ten sposób mści, to ja go przecież naprawdę przepraszam. Niech na mnie spojrzy i niech poruszy się w nim sumienie. Niech mi pomoże — apeluje inwalida bez nóg. (…) — Ja mam trudny charakter. Przez inwalidztwo wezbrało przez te lata we mnie wiele goryczy. Wiem o tym, ale przecież pan prezes chyba też ma ojca — jeszcze raz pan Artur prosi prezesa Pojezierza o zlitowanie się nad nim.
            Takie słowa w ustach pana Artura to wyjątkowa sytuacja. Starszy pan jest bardzo dumnym człowiekiem. W swoim życiu był wiele razy odznaczany za odwagę. Był bohaterskim strażakiem. W 1971 roku został ciężko poparzony, kiedy gasił pożar rafinerii Czechowice-Dziedzice. Podczas tej wielkiej katastrofy zginęło aż 37 jego kolegów. Pan Artur miał ciało poparzone w 30 procentach.”

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Po%C5%BCar_w_rafinerii_w_Czechowicach-Dziedzicach

 

  Doceniamy inne media za aktywność w temacie patologii prezesa Barańskiego. W powyższych materiałach dokładnie widać jak to marny typ. Pan Artur z bohaterstwem, narażając własne zdrowie i życie w 1971 r. gasił rafinerię w Czechowicach-Dziedzicach. W tym czasie 15-letni prezesik in spe Barański chodził do podstawówki. Już wówczas musiał snuć marzenia o swojej władzy nad ludźmi. Ostatecznie został prezesem SM, dzięki słabości niejakiej Olgi Mokrej i w tej funkcji realizuje swoje marzenia o władzy, pokazując mieszkańcom na co go stać. Oto ukoronowanie „kariery” tego typa. Nie przesądzając czy wybudowanie platformy dla wózka inwalidzkiego dla Pana Artura jest najlepszym możliwym rozwiązaniem, podajemy poniżej rozwiązanie możliwe z pewnością. Barański rezygnuje z 1/5 swojego miesięcznego wynagrodzenia, które wynosi 50.000 zł. Za w/w zaoszczędzone 10.000 zł zatrudniamy dwóch silnych pracowników i zapewniamy im odpowiedni samochód. Robimy spis wszystkich naszych seniorów, którzy potrzebują pomocy. Ustalamy grafik wyprowadzania ich na spacer i wprowadzania po spacerze. Wszystko powyższe mieści się w pojęciu solidaryzmu spółdzielczego i jest zupełnie bez kosztowe – zabieramy tylko Barańskiemu 10.000 zł z jego miesięcznego wynagrodzenia, które ze względu na zupełnie nieadekwatną wysokość jest zwykłym złodziejstwem. W materiale nakręconym przez TVP widzimy socjopatyczne zachowanie Wiesława Barańskiego. Facet wali drzwiami w reporterkę mediów publicznych. Zero umiejętności interpersonalnych. Władca życia i śmierci naszych bohaterów – takich jak Pan Artur … Panu Arturowi życzymy wszystkiego co najlepsze. Barańskiemu życzymy, żeby wreszcie zniknął z naszej spółdzielni.

Gościmy

Odwiedza nas 30 gości oraz 0 użytkowników.

Odwiedziny

Odwiedziło Nas 1127266

Kubik-Rubik Joomla! Extensions